á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Sprawa jest tu właśnie prosta- nie była ona bowiem pisana z żadnym pomysłem na zakończenie, a sam Chmielarz nie miał nawet w planach jej wydać, a co dopiero ułożyć fabuły od A do Z. (...) Jej historia ma początek na Facebooku, gdzie autor zaczął zamieszczać krótkie, spontanicznie pisane fragmenty dla swoich fanów w czasie pandemii. Kolejne teksty umieszczane na portalu łączyły się ze sobą, a odbiorcy prosili o więcej i więcej. Finalnie na podstawie historii z postów połączonej w jedną została wydana książka. Czuć w niej spontaniczność i brak zaplanowanych z góry wątków, co jednak nie dla każdego musi być minusem. Przede wszystkim rzuca się tu w oczy szybkość akcji (ja przeczytałam książkę w 1 dzień), a główny bohater ma mnóstwo przerysowanych cech „męskiego bohatera”, tak jakby Chmielarz chciał trochę podkoloryzować tą naszą szarą codzienną rzeczywistość czymś,co przeniesie nas w świat jak z dobrego, nie koniecznie realistycznego filmu akcji. Automatycznie przyszło mi tu na myśl skojarzenie z książką Nica Pizzolatto „Galveston” i wybijającą się postacią Roya, będącego archetypem męskiego, lecz uczciwego wybawcy i bad boya o którym nie wiemy zbyt wiele.
Osobiście wole klasyczne kryminały Wojciecha Chmielarza, ale np dla mojego Taty to była to jedna z najbardziej wciągających książek autora właśnie przez tempo i podkoloryzowane wątki. Dlatego jak chcecie, sięgnijcie po tę pozycję i oceńcie sami 😉 7/10